Współpraca między biurami. Czy na pewno się opłaca?.
Dla mnie jest to jedno z głupich pytań. Jasne, że tak!. Tutaj musimy sobie też zadać pytanie komu się opłaca?. Praca dobrego pośrednika powinno się opierać przede wszystkim na działaniu w interesie sprzedającego czy wynajmującego. Dopiero później jesteśmy my, przecież płacą nam za pośredniczenie pomiędzy stronami.
Jeśli jedno biuro nie współpracuje z drugim to znaczy, że działa wbrew interesowi swojego klienta. Tym samym łamie biznesową etykę.
Współpraca nie dla wszystkich?
Myślę, że przede wszystkim wynika to z modelu biznesowego. Jeśli biuro ma ofertę na wyłączność to wychodzi z założenia, że nie musi współpracować bo w efekcie pomniejszy swoje wynagrodzenie. A przecież prędzej czy później klient i tak do niego trafi. Z doświadczenia wiem że niekoniecznie i możliwe , że potencjalny klient nigdy danej oferty nie zobaczy. A jeśli zobaczy, to przecież ma już swojego pośrednika który wykonał dla niego prace i po prostu nie weźmie jej pod uwagę. Co się dzieje w efekcie?, szuka dalej a nieruchomość niejako jest blokowana przez biuro które odmawia współpracy.
Szkoda więc zachodu na partnerskie relacje?. No i cóż. Jest w tym ziarno prawdy, lecz pojawia się oczywiście trudny dylemat moralny o słuszności takiego działania. Biuro które szuka dla klienta oferty nieruchomości, powinno też mieć możliwość zaoferowania idealnie pasujących ofert, co niewątpliwie przyspiesza samą transakcję. Sam proces poszukiwań jest sporym wyzwaniem dla klienta jak i dla pośrednika, szczególnie pracując w obecnym czasie kiedy tak szybko znikają ogłoszenia. Powoduje to niewątpliwie też większy stres przy obsłudze, a sam proces finalizacji się niepotrzebnie wydłuża.
Pamiętajmy też, że w tym wypadku sprawdza się świetnie zasada wzajemności. Jeśli teraz ktoś mi odmawia, niewątpliwie niebawem będzie po drugiej stronie i wtedy spotka się z odmową z mojej strony. Pytanie czy jest sens zamykania sobie drogi do szybszej finalizacji transakcji w przyszłości?.
Druga strona medalu
Ale jest coś jeszcze, co wstrzymuje przed współpracą. I nie są to pieniądze. Jest nią kultura obsługi klienta. Czyli najważniejszy element sukcesu każdej marki.
Zastanówmy się. Ile razy spotkałeś na swojej drodze agenta z konkurencyjnego biura nieruchomości, który swoją amatorszczyzną wywarł tak negatywne wrażenie, że było Ci głupio wobec klienta?. Pamiętam raz prezentację gdzie strona kupująca, mająca swojego agenta zadała pytanie komu powinna prowizję zapłacić? No bo przecież agent przyszedł ze swoim klientem na prezentację i na tym zakończyła się jego praca.
Częste niedomówienia, nieszczerość, niewiedza, do tego podsycanie konfliktów i próby obejścia ustalonych na początku warunków. W zasadzie znów problem pojawia się, poprzez brak stawiania interesów klienta ponad własne.
Kultura obsługi jest jednym z istotniejszych czynników odpowiadających za wartość marki. Nie tylko biura, ale również naszej – osobistej. Jednak jednorazowe sytuacje, nie powinny przekreślać podejścia do współpracy z biurami. O wiele częściej spotykamy się z pełnym profesjonalizmem, a transakcja jest dużą przyjemnością.
Korzyści płynące ze współpracy
✅ Szybsze zawarcia transakcji i brak blokowania oferty względem rynku. W naszych umowach pośrednictwa na wyłączność, zawieramy zapis mówiący o współpracy również z innymi biurami przy sprzedaży bądź najmie. Zwróć uwagę podpisując umowę na wyłączność, czy nie blokujesz się tylko na biuro z którym podpisujesz umowę.
✅ Osiągnięcie wyższej ceny, w krótszym czasie. Nie zawsze spośród prywatnych klientów, mamy tego który zaoferuje stawkę którą chce otrzymać wynajmujący czy sprzedający. Działając w interesie klienta, powinniśmy przede wszystkim skupić się na jego pełnym zadowoleniu, na pewno wróci to do nas chociażby w poleceniach.
✅Podzielenie obowiązków pomiędzy biuro współpracujące z nami. Obsługujemy wtedy tylko stronę, którą reprezentujemy. Część obowiązków możemy podzielić, chociażby sporządzenie protokołów przekazania lokalu czy przepisania liczników.
✅Zawarcie nowych znajomości oraz budowanie relacji, które pozytywnie rzutują na współpracę na przyszłość. Agent z konkurencji zadowolony ze współpracy, przy kolejnych poszukiwaniach w pierwszej kolejności sprawdzi Twoją bazę nieruchomości.
✅Oszczędność Twojego czasu i pieniędzy. Uwierz mi, że jeżdżenie na prezentację tylko z prywatnymi klientami to proces, który się wydłuża. Nie przyjmiesz w tym czasie kolejnych nieruchomości, musisz ciągle w portfelu zadań mieć to mieszkanie które już dawno mogłoby cieszyć się nowym nabywcą, a Ty mógłbyś poświęcić czas na kolejne transakcje. Czy zarobisz mniej patrząc z tej perspektywy?. Niekoniecznie, dla mnie kalkulacja jest prosta.
✅Zadowolony klient, tutaj jest to chyba najważniejsza kwestia dla mnie w prowadzeniu transakcji. Dać komuś uśmiech, poczucie satysfakcji i pewność że jego agent zrobił wszystko co w jego mocy, aby transakcja była z korzyścią przede wszystkim dla niego. Wraca to w licznych poleceniach, a my czujemy satysfakcję z naszej pracy. Dla mnie najlepszą zapłatą jest po prostu zadowolony klient, a wynagrodzenie to skutek uboczny tych działań.
✅Budowanie marki własnej, jak i osobistej. Bycie profesjonalistą o wysokiej kulturze obsługi klienta.